piątek, 30 września 2016

och .... jak ten czas płynie ....

Ojjjj ... strasznie dawno mnie tu nie było, a w między czasie dużo się działo ...

Wrzucam parę zdjęć jednaj z moich prac, a o tym co się działo troszkę później :)



Zrobiłam kocyk na drutach do wózka dla mojego bratanka. Kocyk jest podszyty minki, żeby wełna nie gryzła dzidzie. Dorobiłam podusie i takie o to cudo wyszło :)
Jak Wam się podoba?

Wzór mojego pomysłu :)


 kocyk w całej okazałości


 przygotowany do zapakowania


i z pomarańczową kokardką 


pozdrawiam serdecznie :)

czwartek, 6 listopada 2014

kolorowo - balonowo

     Dzisiaj parę słów o projekcie w jakim biorę udział, który powstał w ramach rehabilitacji osiedli Ugorek i Olszy II - które są podobno najbardziej "zacofane" w Krakowie. Projekt „Aktywnie Pokoleniowo” realizowany jest w ramach programu „Active Citizens” Fundacji British Council i Urzędu Miasta Krakowa. Organizatorem projektu jest Świetlica św. Doroty przy Kolegium Zakonu Pijarów Kraków – Rakowice. „Aktywnie Pokoleniowo” zakłada cykl spotkań z rękodzieła dla dzieci oraz warsztaty z kreatywnej animacji dla dorosłych, no i tak w ramach tej kreatywnej animacji uczyliśmy się, między innymi "kręcić" balony, i oto co stworzyliśmy:

Na pierwszym planie ja - prezentuję "wiewiórkę":




Teraz "kręcę" karabin :)



A oto wszystkie moje dzieła - jeśli można je tak nazwać :)





I na końcu wszyscy i wszystko :)




     Zabawa, zabawą ale w tych warsztatach chodzi o to, aby sobie uświadomić, że każdy jest odpowiedzialny za miejsce, w którym żyje i wszyscy możemy tworzyć miejsca ważne dla nas i dla dzieci. Nie umniejsza to oczywiście dobrej zabawie. A zapomniałam napisać, że finalnie, mamy zorganizować wielką galę mikołajkową dla dzieci z naszych osiedli - oj będzie się działo.

     Chyba faktycznie każdy może coś zmienić w swoim najbliższym otoczeniu, np. w bloku czy na ulicy. Napiszcie czy włączacie się w jakieś akcje społeczne, czy znacie swoich sąsiadów, choćby z klatki, nie tylko na "dzień dobry", bo ja np. nie, choć chciałabym to zmienić, chyba muszę podjąć jakieś kroki w tym kierunku. Faktycznie - CZAS NA AKTYWNOŚĆ.

A Wy co o tym sądzicie?

 

wtorek, 28 października 2014

brrrr.....

       Strasznie zimno się nam zrobiło za oknami, szaro, buro i ponuro. Chorubska się jakieś przyplątały do nas i coś się nie chcą odczepić. Pora wyciągnąć z szaf czapki i szaliki, a mnie naszła ochota na sprawienie sobie nowego kompletu na zimowe chłody. I tym oto sposobem powstał jeden komplecik dla mnie i dwa dla mojego syna (który robi w tej sesji za modela). 

Oto moja czapa z olbrzymim pomponem i tak zwanym  ocieplaczem :).


Poniżej komplety dla mojego syna:
- jeden z ocieplaczem, w kolorach zbliżonych do czapek naszych olimpijczyków z Soczi.


- kolejny z szalikiem, w odcieniach zieleni.




      Jeszcze muszę zrobić coś w czerwonym kolorze dla syna. Jak zaczął w nich chodzić do szkoły okazało się, że jest więcej chętnych na ręcznie robione czapy. Nie sądziłam, że chłopcom w tym wieku podobają się takie rzeczy :).

Pozdrawiam wszystkich cieplutko, nie dajcie się tej pogodzie. 

Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa.


wtorek, 19 sierpnia 2014

Ogrodowo...

Witam wszystkich serdecznie!

Dawno mnie nie było i powinnam odrobić zaległości. Niestety, nie wiele prac zrobiłam w ostatnim czasie (miałam lenia, a i chęci brak, no cóż sezon urlopowy może mnie troszkę usprawiedliwi). Dziś chciałam Wam pokazać jedną z moich pierwszych prac w decu - konewkę.




Z drugiej strony wygląda tak:


Do jej zrobienia wykorzystałam serwetkę, bardzo spodobał mi się ten wzór. Do kompletu miała być osłonka na doniczkę. Powiem Wam, że już ją mam i prawie jest cała wymalowana, no ale... Miałam plan nadrobić zaległości w decu w wakacje, a tu nie zrobiłam nic. W sumie jest jeszcze prawie dwa tygodnie, może coś jednak zrobię :)

Troszkę z innej beczki...

Mam działkę i plan, że tej jesieni zacznę ją urządzać, na razie mały fragment (bo działka jest dość spora), z tego powodu co chwilę próbuję ukorzenić jakieś roślinki (będę ich dużo potrzebować). Chciałam Wam się pochwalić moim pierwszym "sukcesem" ogrodniczym - udało mi się ukorzenić hortensję białą (nawet kwitła, mając tylko dwa zielone listki), a obok hortensji jest malutki berberys, którego już miałam wyrzucić, a tu się okazało, że puścił młode listki, muszę je już rozsadzić bo hortensja zaczęła się panoszyć :).


A oto moja mała "plantacja" truskawek, mam nadzieję, że sadzonki ładnie się ukorzenią i późną jesienią będę mogła je wsadzić do ziemi (czeka mnie trochę pracy z kopaniem grządek, ale jak chce się mieć swoje to trzeba zakasać rękawy).



A na koniec takie oto cudo:






Ziemniaczek w kształcie serduszka :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za komentarze

środa, 26 lutego 2014

co w trawie piszczy ...


... chociaż kto wie czy w trawie bo za oknem lekki mróz, może przyjdzie do nas jeszcze śnieg, co Wy na to? Ja byłabym za, bo miałam w tym roku "odkurzyć" moje umiejętności jazdy na nartach, a tu niestety nie ma jak. Coś mi się wydaję, że przyroda daje mi do zrozumienia, żebym dała sobie jednak spokój :) A tymczasem, u mnie dalszy ciąg szydełkowo - drutowych robótek. 

       W mojej rodzinie przyjdzie na świat w tym roku dwoje malutkich ludzików więc postanowiłam stworzyć coś dla nich. I tak oto powstały dwa kompleciki: jeden dla dziewczynki a drugi dla chłopca.

Dla dziewczynki szary zestaw z białymi wykończeniami.
Buciki

Podeszwa jest również biała.
 I do kompletu zrobiłam takie tycie rękawiczusie :)
 
I na koniec zdjęcie całego zestawu (wiem, jest okropne, jeszcze muszę doszkolić moje umiejętności robienia zdjęć).

 

A oto zestaw dla chłopca - ta sama szara włóczka tym razem w zestawieniu z zielenią.

 
Troszkę inaczej zrobiłam "podeszwę" w tych bucikach, a wygląda tak:

No i jeszcze same buciki troszkę z góry:
I rękawiczusie:


Jak wam się podoba? 
Bo ja jestem z siebie dumna,  są to moje początki szydełkowania więc myślę, że nie wyszło to tak źle :). 

A oto schemat z którego korzystałam przy robieniu bucików a rękawiczki robiłam "z głowy".

Z kolei sposób na szydełkowy sznureczek znalazłam tu. 
Ja zrobiłam z dwóch oczek łańcuszka.

Dziękuje za wszystkie komentarze i miłe słowa.

czwartek, 13 lutego 2014

druty i szydełko...

Witam wszystkich serdecznie!

Chwilkę mnie nie było, tak jakoś wyszło, że zamiast na kompie to siedzę z drutami lub szydełkiem, próbuję coś "tworzyć".

Chciałam się pochwalić moimi pierwszymi w życiu kapciami zrobionymi na szydełku, spód jest z filcu a resztę sama stworzyłam - oto one:


Jak widać na kapciach przysiadły sówki (również zrobione pierwszy raz w życiu), z bliska  jedna z nich wygląda tak:


A, że to nie koniec mojej pracy z włóczką, muszę się również pochwalić, że w końcu udało mi się zrobić czapkę do kompletu, który mogliście zobaczyć wcześniej tu, tak oto się w niej prezentuję:

Muszę wspomnieć, że czapka miała wyglądać zupełnie inaczej, a wyszło coś niby kapelusik w stylu lat dwudziestych (cóż, była to również moja pierwsza w życiu czapka zrobiona na drutach więc musiało coś pójść nie tak - ale wydaje mi się, że efekt nie jest taki zły). Aaaaaaaaaaa... bym zapomniała, mam jeszcze broszkę (początkowo miał być to kwiatuszek do czapki :( ale okazało się, że jest zdecydowanie za duży więc do czapki musiałam zrobić nowy). 


Niestety moja choroba na druty nadal trwa i już niedługo następne pierdółki :) 

Do zobaczenia, pozdrawiam serdecznie.

P.S.: link do zdjęcia, które przedstawia jak miała wyglądać moja czapka (to ta w której jest mała dziewczynka). Proszę się nie śmiać ze mnie :( to był mój pierwszy raz.

niedziela, 19 stycznia 2014

Skrzynia na skarby dla dziewczynki



Przedstawiam Wam skrzynię na skarby, którą zrobiłam dla siostrzenicy mojego m. Wielką drewnianą skrzynię kupiłam już ponad dwa lata temu, miała być prezentem na I urodzinki, ale tak sobie leżała, leżała... i nabierała mocy. Udało mi się w końcu jakoś przemóc i stworzyć prezent na trzecie urodzinki :). Prezentuje się tak:


Skrzynia jest pomalowana farbą akrylową, paseczki są zrobione przy pomocy taśmy malarskiej, a wzór na wieku, za pomocą szablonu. Nie wiem skąd się wziął cień na paseczkach, ale jest tylko na zdjęciu :). Obrazek aniołka z kotkiem to papier ryżowy, delikatnie wycieniowany na brzegach.


Aby nie było wątpliwości skrzynia musiała zostać podpisana i tak oto wygląda w środku: 


Transfer imienia zrobiłam używając techniki, której nauczyła nas Zuza z DECU Style, na listopadowych warsztatach małopolanek, dzięki :), wyszło tak:


Mam nadzieję, że Lence będzie się podobać i będzie w niej trzymać swoje największe skarby.

 A Wam jak się podoba?

 

Dzięki za odwiedziny i komentarze :)