Witam wszystkich, za mną pracowity, ale i przyjemny weekend. Spędziłam go twórczo na kolejnym spotkaniu z pasją. Było super - fajni ludzie, zajawieni na punkcie rękodzieła, udało się nam stworzyć cudną atmosferę. Następne spotkanie już w styczniu - nie mogę się doczekać.
A teraz parę słów o tym co ciekawego zrobiliśmy. Na pierwszy ogień poszedł lampion, każdy kombinował jak mógł, a mój wyszedł tak:
Myślę, że ładniej wygląda, jak jest trochę ciemniej:
A Wam który się bardziej podoba?
Ponadto zrobiliśmy świąteczną kartkę z guziczkami oraz bileciki do prezentów z aniołkami. Kartką się mogę pochwalić, ale bilecik - masakra. Niestety, nie obdarzyła mnie Bozia talentem do rysowania :). Wszystkie te rzeczy robiliśmy pod czujnym okiem Uli Król.
I na koniec, punkt programu - czyli wiklina papierowa, warsztaty prowadzone przez Wujka Przyrodę. Bardzo chciałam się nauczyć kręcić rurki :). Na warsztatach zrobiliśmy choinkę. A oto co stworzyłam (oczywiście bez bileciku):
Choinka czeka na pomalowanie, a jeszcze dodam, że siłą rozpędu, zrobiłam w domu trzy (dzięki pomocy Grodzi ), ale teraz już 5+1 (termin dla wtajemniczonych :) ).
cieszę się bardzo, że tyle nowych umiejętności wyniosłaś z naszego spotkania:) zapraszamy na następne do krakowa:)
OdpowiedzUsuńha ha ha- u mnie na tapecie czyli w blogu to samo:-)- pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoj to widzę, że zaraziłaś się tym szaleństwem co większość Małopolanek i dziergasz na wszystkich frontach- suuuuuper!!!
OdpowiedzUsuńPoproś tylko Grodzię- Ona to potrafi:), żeby zlikwidowała tą nieszczęsną weryfikację, bo wiem, że wkurza nie tylko mnie:)
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i rady - pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOooo! lampion cudownie świeci. A choinka rewelacja - moja niestety w kawałkach. Jakby zaprzyjaźniła się z Orkanem Ksawerym. Zdecydowanie nie posiadłam umiejętności technicznych :)
OdpowiedzUsuń